Po okresie wielkiej popularności, tradycyjne meble kupowane w kompletach, wyszły z mody. Segmenty składające się z kilku elementów i pokrywające praktycznie całą ścianę, uznane zostały za zagracające przestrzeń i nie użyteczne. Teraz, dekoratorzy wnętrz doradzają dobieranie mebli w różnych stylistykach. Takie zestawy elementów teoretycznie z innych bajek, są niebanalne i świeże, a do tego, odzwierciedlają upodobania mieszkańców. Nie ograniczamy się bowiem do jednego, określonego modelu, ale do woli mieszamy. Oprócz oczywistych zalet, jakimi są właśnie powiew oryginalności, a często także niższa cena (poszczególne meble możemy dokupować przecież w trakcie wyprzedaży czy w specjalnych komisach), tak skompletowane meble, możemy do woli przestawiać. Nie musimy stawiać ich razem – tak jak klasycznych meblościanek – ale eksperymentować, przesuwać i zmieniać konfigurację nawet co kilka tygodni. Takie zabiegi na pewno dodadzą nam energii i sprawią, że nie będziemy się czuć we własnym mieszkaniu monotonnie. Trzeba tylko uważać, aby nie stworzyć zbytniego chaosu. Nagromadzenie mebli w różnych stylach może przytłoczyć i sprawić, że całość wygląda przypadkowo. Żeby tego uniknąć, musimy zadbać po pierwsze o ograniczenie liczby mebli tylko do najpotrzebniejszych oraz o zadbanie o to, aby wszystkie elementy wyposażenia coś łączyło – kolor, asymetria, jakiś drobny detal, które pokażą, że wystrój jest przemyślany.
Kompletowe meble wychodzą z mody

Leave a Reply